Rano jechałam do sklepu po pączusie, później z Sarą szłyśmy na autobus bo jechałyśmy na basen. Oj, dawno nie pływałam. Po basenie do kawiarni, później na miasto i do domu :)
Jutro też jadę do niej, ahh te długie rozmowy.
Został ostatni dzień ferii. Jeej, jak to szybko minęło. :c
Już pewnie na każdym blogu przeczytaliście o tym, ale ja też Wam to powiem. Dzisiaj tłusty czwartek kochani :3
nasza przekąska po pływaniu <3
Oj ferie strasznie szybko mi zleciały.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł trzeba popływać!
mmm... naleśniki
Zapraszam do mnie
unusual-my-blog.blogspot.com
Przez Ciebie chce mi się jeść <3 ;*
OdpowiedzUsuńNaleśniki <3
OdpowiedzUsuń